Mówienie do siebie
Mój problem polega na tym, że często gdy mam jakieś zmartwienie, to jeżeli nikogo nie ma, to i tak mówię, jakbym miała jakiegoś słuchacza. Nie mam nad tym kontroli, dopiero po kilku minutach zdaję sobie z tego spawę. Czy to jest choroba? Czy powinnam się zgłosić do specjalisty?
Odpowiedź Eksperta:
mgr Magdalena Zaborowska
Psycholog, psychoterapeuta
Pani Anno,
niestety nie napisała Pani zbyt dużo o swoim problemie.
Zastanawiam się, co to znaczy, że nie ma Pani kontroli nad mówieniem do siebie. Czy chodzi o to, że jak Pani do siebie zaczyna mówić, to nie zdaje sobie z tego sprawy, czy że MUSI Pani do siebie mówić, nawet jak już zda sobie z tego sprawę. Sytuacja, że mówi Pani do siebie i zdaje sobie z tego sprawę dopiero po chwili jest raczej naturalna. Prawdopodobnie Pani głośno mówi swoje myśli, być może pomaga się to Pani skoncentrować, a nawet poradzić sobie ze stresem. Natomiast gdyby Pani nie mogła przestać mówić do siebie, miała przymus głośnego mówienia, polegający na tym, że nie mówiąc czułaby Pani rosnący dyskomfort i niepokój mógłby to być powód do zgłoszenia się do psychologa lub psychoterapeuty, pod warunkiem, że Pani samej to przeszkadza.
Pozdrawiam
Magdalena Zaborowska - Piecuch
Porady Eksperta
Jeżeli w naszej bazie brakuje
odpowiedzi na Twoje pytanie
zapytaj naszego Eksperta