Torbiel a ciąża

Witam serdecznie, mam bardzo duży problem, który ciągnie się już wiele lat. Mam obecnie 31 lat, w wieku lat 17 wykryto u mnie torbiel wielkości 8 cm, który był leczony tabletkami antykoncepcyjnymi, które mi pomagały, ale jak miałam 20 lat odstawiłam tabletki i zaszłam w ciążę. W trakcie ciąży torbiela nie było, ale około pół roku po porodzie pojawił się znowu i musiałam znowu zacząć brać tabletki. Powodowały one zmniejszenia torbiela, ale nie usunęły go całkowicie. I tak było przez kilka lat aż do marca 2009, kiedy odstawiłam tabletki, ponieważ chciałam się starać o drugie dziecko. Niestety po miesiącu torbiel znowu się odnowił do takich rozmiarów, że trafiłam do szpitala i usunięto mi ten torbiel operacyjnie razem z fragmentem prawego jajnika. Wynik wykazał, że był to poczworak i lekarz powiedział, że po usunięciu całkowicie się go pozbędę. Niestety po pół roku na pozostałym fragmencie prawego jajnika znowu wyszedł torbiel i co więcej wdał się duży stan zapalny. Znowu trafiłam do szpitala i musieli mi usunąć pozostałą część jajnika z całym jajowodem. Znowu kazano mi brać tabletki antykoncepcyjne, ale po kilku miesiącach odstawiłam je, bo lekarz powiedział, że mam możliwość staranie się znów o dziecko. Po odstawieniu tabletek nie minął miesiąc, a torbiel pojawił się na lewym jajniku... Jest bardzo duży więc znowu lekarz kazał mi brać tabletki i twierdzi, że nie mam już szans na dziecko. Czy jest jakakolwiek szansa że jednak mogę jeszcze zajść w ciążę????? bardzo proszę o pomoc, jestem zrozpaczona bo bardzo pragnę tego dziecka. Czy mam szansę??? A może istnieją jakieś dodatkowe badania lub sposoby leczenia, które mogą mi pomóc??? Proszę o odp. Z góry dziękuję.

Krystian Powolny

Ginekolog, położnik

Witam,
twierdzę, że torbiele nie poddają się leczeniu jakimikolwiek tabletkami. Jeśli są to po prostu torbiele, które są przetrwałymi pęcherzykami jajnikowymi (niepękniętymi w odpowiednim czasie pęcherzykami jajnikowymi), to niezależnie od stosowanych leków, kadzidła lub święconej wody, i tak po pewnym czasie (tygodnie, nawet miesiące) same pękną, przy tym bez zauważalnych przez Panią objawów. Zatem podczas ciąży już jej nie było.
W rezultacie kolejnych zdarzeń wycięto prawe przydatki w całości.
Jeśli Pani zależy na kolejnej ciąży, to proponuję ostrożne postępowanie, prawdopodobne jest, że jest kolejny przetrwały pęcherzyk jajnikowy (w obrazie usg echoujemny obraz torbieli), a takim przypadku narzuca się wyczekiwanie, obserwowanie zachowania torbieli, bez jakiejkolwiek paniki! Dmuchając na lodowate, można oznaczyć marker nowotworowy CA 125. I nic więcej, tylko obserwacja za pomocą usg. I próby zajścia w ciążę. Twierdzenie o braku szans na zajście w ciążę jest zdecydowaną, przy tym bezpodstawną przesadą. Taka teza jest zasadna tylko wtedy, kiedy występują uzasadnione podejrzenia co do złego charakteru zmiany w jajniku narzucające jego wycięcie. Wydaje mi się, że póki co, takiej potrzeby.
Pozdrawiam.