WItam. Proszę o pomoc. Mój teść ma 72 lata. Zdiagnozowano u niego POCHP i niewydolność krążenia III i IV stopnia. Ostatnio, od dwóch, może trzech miesięcy u taty daje się zaobserwować silne pobudzenie nerwowe, stany lękowe(nasilające się w nocy), omamy wzrokowe, mówienie bez ładu i składu. Podczas ostatniego pobytu w szpitalu miało miejsce silne załamanie- najprawdopodobniej na skutek niedotlenienia. Tato nie rozpoznawał nikogo, najprawdopodobniej nic nie widział, gałki oczne "uciekały w prawy górny róg", był silnie pobudzony, nerwowy. Po konsultacji neurologicznej miał zrobione CT głowy, które nie wykazało żadnych zmian udarowych, żadnych świeżych zmian mózgowych. Następnego dnia, po przespanej na relanium nocy, doszedł trochę do siebie, ale pobudzenie, agresywność, mówienie "od rzeczy"pozostało. Miał też konsultację psychiatryczną. Lekarz stwierdził, ze pacjent "jest logiczny", ale przepisał Haloperidol i Tranxene. Tata od kilku dni jest w domu- wyszedł na włąsne żądanie- po wcześniejszej awanturze jaką urządził na cały szpital- nie dał się przekonać lekarzom, ani mnie- by pozostał pod stałą opieką lekarską- Od wczoraj ma podawany Haloperidol, i dzisiaj powiedział, ze widzi " do góry nogami" obraz w TV. Czy to mogą być skutki uboczne leku, czy też objawy czegoś innego? Dodam, bo być może to istotne, matka teścia była osobą chorą na Alzheimera. Proszę o pomoc...