Dolegliwości po stronie układu nerwowego
Pytanie dotyczy: nerwica
Witam Serdecznie.
Piszę do Państwa z zapytaniem oraz prośbą o pomoc.
Postaram się jak najlepiej i najdokładniej opisać przebieg choroby oraz wszystkie symptomy i dolegliwości,które u mnie występują od 2 lat nie pozwalając mi na normalne funkcjonowanie.
Postanowiłem podzielić je na 2 grupy,gdyż niektóre objawy mają charakter bardziej stały w swoim występowaniu,inne zaś przeciwnie,występują dość sporadycznie,często jako reakcja na bodźce lub w skrajnych sytuacjach.
Zatem do dzieła...
Grupa 1:
-szumy w głowie,cały czas, w dzień i w nocy(akurat najmniej uciążliwy symptom),
-następnie,tu już gorzej...poważne problemy z koncentracją uwagi
-uczucie waty czy wypełnienia, albo ciężkości w głowie,
-i jeden z najgorszych, a mianowicie spowolnione procesy myślowe!,
-dalej,apatia,ale nie depresja! po prostu obniżony poziom energii,uczucie ociężałości,
-ucisk w klatce piersiowej,krótki oddech,
-słaby sen, nic nie regenerujący,przerywany+bezdech,którego nigdy nie miałem,
-na pewno słabsza płynność mówienia,
-i to,co mnie praktycznie wyłączyło z życia towarzyskiego i normalnego funkcjonowania, a mianowicie,bardzo szybkie wyczerpywanie się układu nerwowego.
Przed dwoma laty byłem bardzo aktywny,uprawiałem sport, a w tej chwili niezwykle szybko się męczę po przebiegnięciu zaledwie 100 metrów,że bardziej z rana mniej wieczorem.
Grupa 2 :
Wydaję mi się,że akurat te symptomy,bardziej podchodzą pod neurozy,nerwice. W każdym razie nie są dla mnie tak dokuczliwe jak te z 1 grupy. Z tymi akurat sobie dość fajnie radzę.. Ukazują się pod wpływem bodźców zewnętrznych. Niektóre z nich miewałem w przeszłości, długo przed objawami z grupy 1,myślę,że od czasu jak wszedłem w okres dojrzewania.
Wracając do samych dolegliwości,są to:
-ogólnie słaba odporność na stres(ale od 2 lat szczególnie),
-uderzenia gorąca(pojawiały się już w przeszłości, mniej więcej od okresu dojrzewania,w tej chwili bardzo rzadko)
-drażliwość(od dwóch lat,nasilona),
-bóle somatyczne takie jak ucisk w głowie,gardle,żołądku(nasilone od 2 lat,głownie w sytuacjach stresowych)
-uczucie pustki (po skrajnym wyczerpaniu układu nerwowego)
-rozbicie (nagłe zmiany pogody np. przed burzą)
-ból oczu(dopiero od 2 lat,ale dość często)
-dziwne mrowienia (sporadycznie od 2 lat)
-z początkiem choroby miewałem nawet stany dezorientacji i otępienia,ale już minęło
-do ciekawych należą, na pewno nadwrażliwość na zmiany pogodowe(wówczas bardzo złe samopoczucie,zwłaszcza przed burzą,bądź frontami),na dźwięki,na światło,nigdy tak nie reagowałem,
-dziwna tolerancja na alkohol czy kofeinę,tzn. zwiększenie się dolegliwości po ich spożyciu.
Gdyby podejrzewać tu tylko i wyłącznie chorobę psychiczną,dziwne było by to,że mój stan chorobowy pojawił się w najlepszym okresie mojego życia,zarówno pod kątem okoliczności zewnętrznych jak i wewnętrznych,tym bardziej że od kilku lat prowadzę niezwykle zdrowy tryb życia, uprawiam medytację,jogę. A od ok 1.5 roku stosuję czynnie techniki terapeutyczne Gestalt(psychoterapia).W sumie ok. 6 godzin dziennie poświęcam na medytację i relaksację. Bardzo to poprawiło mój stan umysłu i ducha a przede wszystkim zmniejszyło występowanie niektórych symptomów. Lecz niestety muszę przyznać,że ogólnie rzecz biorąc, w kontekście mojego obecnego stanu zdrowia,jest to zaledwie przynoszenie sobie ulgi,gdyby tak nie było,nie pisał bym tutaj.
Badania jakie dotychczas wykonałem są to:
-oczywiście badania podstawowe takie jak: krew,mocz,
-,na poziom hormonów, tarczycę,i wiele innych,których już zresztą nie pamiętam,
-nawet usg brzucha,gastroskopie.
Wyniki,jak najbardziej,ok
Następnie badania neurologiczne:
-najpierw tomografia komputerowa głowy,ku mojemu zaskoczeniu wszystko w porządku.
Pani neurolog postanowiła więc przepisać mi jakieś 2 leki. Jeden,który jak wyczytałem hamuję układ nerwowy(nie pamiętam nazwy),drugi proplanolol, Moja kuracja przyjmowania tych leków trwała niespełna 2 miesiące,gdzie absolutnie nie zauważyłem jakiejkolwiek,choćby najmniejszej zmiany. Nic, kompletnie nic. W takim wypadku Pani doktor wysłała mnie na kolejne badanie. Rezonans magnetyczny z angiografią. I znowu wszystko w porządku. Po czym usłyszałem od pani neurolog słowa,cytuje:,,nie mam pojęcia jak Pana leczyć,,
Po tym kompletnie zaniechałem jakichkolwiek badań,aż do niedawna.
Ostatnimi czasy nie mając wiele do stracenia, postanowiłem sie przebadać,na takim czymś jak biorezonans magnetyczny!,gdzie ten tajemniczy aparat wykazał iż rzekomo,w moim organizmie znajdują się takie bakterie jak borrelia!, wywołując boreliozę i chlamydia trachomatis. Jednak dowiadując się o małej wiarygodności takich urządzeń postanowiłem wykonać test westernblota w 2 klasach,Wynik negatywny,zero. Chlamydii nawet jeszcze nie sprawdzałem. Nie mniej jednak ciekawe jest to,że moje objawy,zwłaszcza te z 1 grupy są podobne do tych,które wywołuje borelioza.
Osobiście nie wiem co o tym wszystkim sądzić.
Zgłaszam się do Państwa jako do specjalistów z długoletnim doświadczeniem z prośbą o pomoc,jakąś wskazówkę,bo naprawdę w tej chwili już nic nie wiem. Może udać się do specjalisty psychiatry a może faktycznie występują w moim organizmie jakieś bakterie.
Czekam na obiektywną, rzetelną a przede wszystkim szczerą odpowiedź.
Gorąco Pozdrawiam
Odpowiedź Eksperta:
Neurolog
Sz.P. Łukaszu,
Wszystkie dolegliwości, jakie Pan wymienił spotyka się w schorzeniach czynnościowych określanych tradycyjnie mianem nerwicy. Aby jednak pozostać przy tym rozpoznaniu należy wykluczyć wiele możliwych schorzeń, tzw. organicznych, jednym z których jest borelioza. Dlatego proponuję zacząć od powtórzenia badań serologicznych w klasach IgG i IgM przeciwciał przeciw boreliozie metodą ELISA i Westernblott. O ile wyniki będą negatywne, to celowa byłaby konsultacja internistyczna, gdyż Pańskie dolegliwości sygnalizują dysfunkcje kilku układów wewnętrznych, a nie tylko nerwowego. Moje zaskoczenie budzi fakt, że 6 godzin dziennie poświęca Pan na medytację i relaksację. W moim odczuciu tak długotrwałe eksploatowanie codziennie procesów związanych z wypoczywaniem, może przeciążać część przywspółczulną autonomicznego układu nerwowego i powodować u Pana reakcje nerwicowej somatyzacji, czyli niekorzystnych, wielorakich odczuć cielesnych, które Pan sygnalizuje. Biorąc pod uwagę Pańską otwartość na niektóre rodzaje terapii pozafarmakologicznej, pragnąłbym Pana zachęcić do rozważenia podjęcia w szerszym zakresie terapii zajęciowej. Oznaczałoby to zwiększenie aktywności zawodowej, edukacyjnej, czy w zakresie Pańskiego hobby. Tego rodzaju działanie, równolegle do prowadzonej diagnostyki, z pewnością przyspieszy odzyskanie przez Pana zdrowia.
Pozdrawiam serdecznie,
dr n.med. Sławomir A.P. Graff
specjalista neurolog
www.neurolog.bielsko.pl
Porady Eksperta
Jeżeli w naszej bazie brakuje
odpowiedzi na Twoje pytanie
zapytaj naszego Eksperta