Stwardnienie rozsiane

Pytanie dotyczy: stwardnienie rozsiane

Witam.Od jakiegoś czasu czuję się dziwnie,myślę że to nerwica lękowa i tak raczej sugerują lekarze u których byłam ale wciąż boję się że może to być stwardnienie rozsiane:(czytam i nakręcam się coraz bardziej bo moje dolegliwości mogły by sugerować tą straszną chorobę!miewam mrowienia na ciele,szczególnie lewej połowy ciała,dłoni lub stopy są to takie jakby przebiegające mnie prądy które pojawiają się i znikają,odczuwam pieczenie policzka(ale zauważyłam że jak się czym denerwuję to objawy się wtedy pojawiają lub nasilają )czasami taki piekący ból po lewej stronie pleców i pojawia się zawsze w tym samym miejscu co jakiś czas.Nie mam na nic sił i ochoty,wydaje mi się że bardziej się męczę.Choruję chyba na wszystko!ból kręgosłupa bardziej lędzwiowy który promieniuje do nogi aż czasami nie mogę chodzić,miewam bolące skurcze nogi-uda które budzi mnie w nocy,drga mi powieka oka,piecze mnie język,mam bóle głowy,jak się czymś martwię lub myślę o tym wszystkim to drżą mi dłonie,mam przyspieszony rytm serca.Byłam u wielu lekarzy-kardiolog -oprócz częstoskurczu nic więcej nie wykrył,neurolog-odruchy mam dobre,usg tętnic szyjnych-bez zmian,morfologia ok,magnez-1,85mg,potas-4,63mmol,robiłam sobie badanie w kierunku boleriozy-wyniki-IgG-0,00,IgM-0,14,zdjęcie kręgosłupa szyjnego-małe zmiany ale powiedział lekarz że nie ma to znaczenia.Półtora roku temu miałam rezonans magnetyczny głowy właśnie w kierunku SM tylko bez kontrastu i wszystko wyszło dobrze żadnych zmian!!!Proszę mi napisać czy takie badanie jest miarodajne,czy na pewno nie mam SM.Dodam że jestem bardzo bojącą osobą,przez te myśli o chorobach nabawiłam się chyba nerwicy,boję się ludzi i wychodzenia z domy czy takie objawy które mam mogą być objawem również nerwicy?2 razy miałam atak panicznego lęku który spowodował takie zdrętwienie obydwu rąk że znalazłam się w szpitalu ale zaraz mnie odesłali bez szczegółowych badań,mówiąc właśnie że to na tle nerwowym.Mam dziecko z wadą serca, ma 5lat czuję że od tamtego czasu to wszystko ma na mnie wpływ ale nie mogę przestać myśleć o tym że mam SM:)pozdrawiam

Sławomir

Neurolog

Sz. P. Moniu,

W pierwszej kolejności badaniem Westernblott IgM należy wykluczyć obecność boreliozy, która jest uleczalną chorobą zakaźną, a która często, również w badaniu rezonansu magnetycznego, imituje obecność SM. Z Pani relacji wynika, że dolegliwości są nasilone stanem Pani ekscytacji emocjonalnej, a wówczas można przyjąć, że wyklucza się SM. Najprawdopodobniej Pani zaburzenia mają charakter konwersji nerwicowej ( rodzaj nerwicy lękowej ) i w tej sytuacji najbardziej celowa byłaby pomoc psychoterapeutyczna ze strony psychologa. Oczywiście wcześniej niezbędne jest skrupulatne podmiotowe i przedmiotowe badanie neurologiczne, które nawet doświadczonemu specjaliście neurologowi może zająć i 1 godzinę. Specjalista neurolog wykluczy chorobę tzw. organiczną, jaką jest SM. Z doświadczenia 20 lat pracy w państwowej opiece zdrowotnej śmiem twierdzić, że zwłaszcza w obecnej rzeczywistości polityki tzw. "zdrowotnej" liberalnie rządzonego państwa, uzyskanie takiej odpowiedniej porady w ramach refundacji NFZ w poradni - jest w chwili obecnej nierealne, a zatem wiąże się ona z określonymi kosztami w lecznictwie prywatnym. Politycy w mediach wskazują, że cena takiej porady obecnie w Polsce, w sposób oczekiwany, opiewa na kwotę 150 zł.



Życzę zdrowia i pozdrawiam serdecznie,
dr n.med. Sławomir A.P. Graff
specjalista neurolog
www.neurolog.bielsko.pl