Udar mózgu - wylew krwi do mózgu.
Dzień dobry, mam kilka pytań odnośnie tematu udaru mózgu "wylewu".
Moja mama w niedzielę wieczorem doznała udaru - wylewu krwi do mózgu. W początkowym etapie przestała mówić następnie przestała kojarzyć a w ostatniej fazie straciliśmy z nią kontakt. Po pierwszej TK głowy okazało się, że wylew nastąpił w przedniej części płata czołowego lewej strony i objął on około 15% powierzchni tej części mózgu. Powtórna TK w poniedziałek około południa wykazał powiększenie się wylewu do około 60% powierzchni płata czołowego lewego. Do dnia dzisiejszego ( czwartek 19.11.) Mama jest przytomna, ale nie ma z nią kontaktu, i cały czas śpi, jest podłączona do aparatury monitorującej funkcje życiowe. Lekarze stwierdzili, że nie będą operować, ponieważ nic to nie pomoże w jej stanie i chcą zaczekać może stan się bardziej ustabilizuje a wtedy będą mogli wejść mniej inwazyjnie, ( aby odessać krew przez mały otwór w głowie).
Moje pytanie jest następujące: jak długo można trzymać pacjęta w takim stanie i jaki to ma wpływ na przyszły stan zdrowia (dokumentacja zawiera ocenę stanu pacjenta wyrażaną skrótem liter, którego niestety nie pamięta oraz liczbą 9), jakie są opcje dla takich przypadków. Stan określany jako ciężki. Ponieważ mam wrażenie jakby lekarze postawili już krzyżyk, a teraz czekamy tylko na najgorsze, ponieważ nikt nie robi kolejnego TK głowy, aby upewnić się, jaki jest stan. Co mam robić, ponieważ odchodzę od zmysłów?
Będę bardzo wdzięczny za opinię.
Odpowiedź Eksperta:
Neurolog
Sz.P. Tomaszu,
Ze względu na ostry charakter schorzenia jakim jest udar mózgu, staram się możliwie najszybciej odpowiedzieć na pytanie, które dotarło do mnie w czasie przyjmowania pacjentów w poradni, którą zamknięto niecałą godzinę temu.
Powodzenie w diagnostyce i leczeniu ostrego udaru mózgu wiąże się ze standardem "okna terapeutycznego", które obejmuje 3 godziny od chwili pojawienia się pierwszych objawów klinicznych. W tym przypadku chodzi o czas zauważenia zaburzeń mowy u matki ( niedziela wieczór ). O ile udało się wykonać badanie tomografią komputerową głowy, skonsultować neurologicznie i zapewnić przyjęcie do szpitala w ramach owego "okna terapeutycznego" to znaczy, że zadziałano właściwie, zgodnie z obowiązującymi standardami i zapewniono wszelkie najwłaściwsze warunki leczenia.
Udar mózgu zwłaszcza krwotoczny jest wciąż jedną z najczęstszych przyczyn zgonu w Polsce, a stanowi najczęstszą u nas przyczynę późniejszego inwalidztwa, któremu mimo postępu medycyny wciąż nie udaje się zapobiec.
Z opisu nie wynika jednoznacznie z jakiego typu schorzeniem mamy do czynienia, ponieważ "wylew", medycznie określany jako krwotok mózgowy może być samoistny ( jest to wówczas udar pierwotnie krwotoczny, w tym przypadku - postępujacy ), ale może też być krwiakiem pourazowym ( wówczas nie jest to udar mózgu ). Są jeszcze inne rodzaje krwotoków i udarów, ale to nie czas i miejsce, aby o tym pisać.
Dokumentacja, o której Pan wspomina to zapewne GCS 9 ( Glasgow Coma Scale ). Jest to 15- punktowa skala oceny przytomności, której aktualny wynik jest bardziej optymistyczny niż negatywny i zapewniam Pana, że lekarze słusznie nie decydowali się na zbyt ryzykowną dla życia przy takim rozwoju choroby - trepanację, ani nie narażali mamy na kolejny przewóz do pracowni tomografii komputerowej na badanie które jest w takim momencie zbyteczne, gdyż aparatura monitorująca funkcje życiowe i wysokospecjalistyczny, stały nadzór personelu nad chorą są jej obecnie bardziej przydatne.
Proponowałbym, aby w zgodzie z tamtejszym personelem ( regulamin ), spędzać maksymalnie dużo czasu przy mamie w gotowości do pomocy, której ona oczekuje i którą może sygnalizować personel (także pielęgniarski). O ile zostanie to zaakceptowane na miejscu, można dostarczyć mamie (jeżeli chciałaby), dyskretnie włączane w ciągu dnia radio lub mały TV.
Serdecznie pozdrawiam,
dr n.med. Sławomir Graff
specjalista neurolog
Porady Eksperta
Jeżeli w naszej bazie brakuje
odpowiedzi na Twoje pytanie
zapytaj naszego Eksperta