Zaburzenia równowagi
Witam, po krótce chciałabym opowiedzieć moja historie. O ile sobie dobrze przypominam wszystko zaczęło się jakieś 4.5 roku temu, po urodzeniu dziecka. Pewnego dnia po farbowaniu włosów zaczęło mi się strasznie kręcić w głowie, przestraszyłam się,,położyłam do łózka i myślałam że przejdzie. Następnego dnia, zawroty głowy utrzymywały się nadal i tak na co dzień. Potem doszły mdłości, lekkie zaburzenia widzenia. Wyjechałam z rodziną za granicę. I tam wszystko przeszło na okres jakichś dobrych kilku miesięcy, żeby chyba potem uderzyć ze zdwojoną siłą. Pewnego wieczoru kiedy kładłam dziecko spać, zaczęłam tracić czucie w rękach. Pojechałam na pogotowie. Tam mnie zbadali, powiedzieli ze mam problemy z oddychaniem i odesłali do domu. Od następnego dnia miałam potworne zawroty głowy, okropnie słabe ręce i nogi, duszności. Nie miałam siły przewinąć dziecka, obrać ziemniaków, utrzymać garnka, długopisu. I tak trwa to do dzisiaj. Dziś już jestem w PL, bo po pewnym czasie zdecydowaliśmy się na powrót i szukanie przyczyny moich dolegliwości. Szukaliśmy i szukamy nadal. Obeszłam już wielu lekarzy, zrobiłam serie badań, począwszy od morfologii, na rezonansach kończąc. To czego można się uczepić to zniesienie fizjologicznej lordozy szyjnej i ognisko 6x8 mm w rdzeniu kręgowym na poziomie C2 nie ulegające wzmocnieniu po podaniu paramagnetyku - mogące odpowiadać płynowej zmianie torbielowatej. Najgorsze są te zawroty głowy, takie pulsowanie w uszach, głowie, które trwają prawie całymi dniami, uniemożliwiają mi normalne funkcjonowanie. Nie mogę stać w kolejce, kościele, gdziekolwiek. Do tego mam niedowład nóg i rąk. mam w nich strasznie osłabioną siłę. Do tego duszności (jakby ucisk w gardle). Mam nadwrażliwość na hałas, światło. wiele by tu jeszcze wymieniać. Co parę dni chce dzwonić na pogotowie, ale jak zwykle powiedzą że mam nerwicę i jestem okazem zdrowia. W niedzielę jednak trafiłam na SOR z przyczyn okropnych zawrotów głowy, i niedowładem kończyn, zrobili mi morfologię i TK. Wszystko wyszło ok, jedynie w TK płyn w zatoce szczękowej i pogrubiała błona śluzowa jamy nosa i sitowia. Wypuścili do domu - bez żadnej poprawy. Może ktoś z was ma podobne objawy? Co z tym robić, gdzie szukać pomocy? Czy moje dolegliwości mogą być przyczyną zmian w rdzeniu kręgowym, czy zatok?? Pozdrawiam serdecznie, xxx niuska
Odpowiedź Eksperta:
Neurolog
Sz.P. Niuśka,
Z opisu Pani choroby wynika, że przyczyną dolegliwości może być ognisko w górnej części szyjnego odcinka rdzenia kręgowego. Zbadanie charakteru tego ogniska dało by podstawy do właściwego leczenia. W tej sytuacji konieczna byłaby hospitalizacja w oddziale neurologicznym i wykonanie badania płynu mózgowo-rdzeniowego na obecność prążków oligoklonalnych. Poza tym diagnostykę warto by uzupełnić o badania elektrofizjologiczne wzrokowych i słuchowych potencjałów wywołanych ( VEP i BAEP ). Konieczny jest zatem kontakt z neurologiem, który mógłby Panią szczegółowo zbadać i umożliwić przeprowadzenie wspomnianych, pracownianych, badań dodatkowych. Choroba wymaga wykluczenia tzw. demielinizacyjnego tła organicznych zmian w ośrodkowym układzie nerwowym.
Pozdrawiam serdecznie,
dr n.med. Sławomir A.P. Graff
specjalista neurolog
www.neurolog.bielsko.pl
Porady Eksperta
Jeżeli w naszej bazie brakuje
odpowiedzi na Twoje pytanie
zapytaj naszego Eksperta