Zapalenie mózgu czy uszkodzenie nerwów?
Pytanie dotyczy: infekcja gardła, zapalenie mózgu Centrum, Nurofen
Witam. Mój 7 miesięczny synek 7 października dostał gorączki.Wieczorem podałam mu Nurofen ale gorączka dalej się utrzymywała. Na drugi dzień - w sobotę pojechaliśmy do szpitala, gdzie został przebadany i wysłany do domu z podejrzeniem zapalenia gardła. Otrzymał antybiotyk ospamox i Ibum, ponieważ po Nurofenie gorączka nie spadała. W niedziele stan dziecka zaczął się pogarszać, dziecko leciało przez ręce i zaczęło mieć zaniki świadomości tj patrzył się cały czas w jeden punkt. Gorączka cały czas się utrzymywała powyżej 39 stopni bez możliwości zbicia lekami. Jeśli schodziła to tylko do 38 stopni. W Poniedziałek dziecko trafiło do szpitala z podejrzeniem zapalenia płuc. Wyniki gazometrii były w normie, prześwietlenie płuc nie wykazało większych zmian. Stwierdzono chorobę o podłożu neurologicznym. Zrobiono mu Tomografię Komputerową głowy, w której nic nie wyszło. Dziecko z prawie całkowitą utratą świadomości- tzn patrzące w jeden punkt i lecące przez ręce odesłano do Chorzowskiego Centrum neurologii. Po wykonaniu punkcji okazało się że to wirusowe zapalenie mózgu. Gazometria robiona co chwile wychodziła poprawnie. Podano dziecku leki przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne oraz immunoglobuliny na podniesienie odporności. Gorączka ustała. Po przewiezieniu dziecka we wtorek na neurologie i po podaniu leków przeciwwirusowym stan jakby lekko się poprawił ale tylko na chwile. Ok godziny 21 dziecko głaskało mnie rączkami po buzi trochę nieświadomie, ale kontakt wzrokowy jeszcze jakiś był. Ok godziny 24 zaczęło się pogarszać, dziecko zaczęło charczeć i źle oddychać. ok godziny 3:00 zostało przewiezione na OIOM i w środę rano przed 8:00 zaintubowane. Stan się znacznie pogorszył doszło do zapalenia i obrzęku płuc. Spadła morfologia o 8 i musiał mieć przetaczaną krew. Dostał też częstoskurczu i był na lekach umiarawiających. W piątek koło godz 10:00 po poprawie podjęli decyzję o rozintubowaniu go. Miał problemy z samodzielnym oddychaniem, więc pomagał mu w tym tlen.W sobotę trochę się ustabilizował i oddychał samodzielnie ale doszły do tego niepokojące ruchy rączek i nóżek z prężeniem się.W niedziele rano dziecko zaczęło bardzo wyginać główkę do tyłu i prężyć się. Lekarze na OIOM-ie mówią, że nie mieli takiego przypadku i nie wiedzą co jest przyczyną takiego zachowania dziecka. Gazometria i badania krwi wychodza poprawinie, zapalenie płuc cofa się. Co może być mojemu synkowi i jakie badania powinien jeszcze mieć wykonane na OIOM-ie? Brardzo proszę o odpowiedź. Joanna
Odpowiedź Eksperta:
Neurolog
Sz. P. Hajduczka,
Opisana choroba 7-miesięcznego syna wskazuje na pierwotną wirusową
infekcję gardła, która rozprzestrzeniła się na cały układ oddechowy i
zaatakowała ośrodkowy układ nerwowy. Doszło do wirusowego zapalenia
mózgu, z wtórnymi objawowymi napadami padaczkowymi. Istotne jest, czy
udało się z pobranego płynu mózgowo-rdzeniowego od dziecka wykonać
badanie wirusologiczne z identyfikacją rodzaju wirusa i zastosować
najskuteczniejszy, a dostępny lek przeciwwirusowy, najlepiej dożylnie
lub tzw . drogą dotekalną. Poza tym celowe jest wykonanie badanie EEG i
MR głowy. Wydaje mi się, że podjęto wszelkie możliwe starania, w
najlepszym Ośrodku, aby uratować dziecko.
Pozdrawiam serdecznie,
dr n.med. Sławomir A.P. Graff
specjalista neurolog
www.neurolog.bielsko.pl
Porady Eksperta
Jeżeli w naszej bazie brakuje
odpowiedzi na Twoje pytanie
zapytaj naszego Eksperta