Złe samopoczucie i wieczne zmęczenie

Witam, od ok. 3 miesięcy mam ciągły problem z samopoczuciem. Pierwsze objawy pojawiły się rok temu (byłem przeziębiony i zrobiło mi się niedobrze, słabo, ciemno w oczach i wystraszyłem się ten sytuacji. Byłem wtedy w restauracji. Do domu wróciłem na jakby"autopilocie" tzn. Kontrolowałem swoje ciało, ale wciąż byłem podenerwowany i tak jakbym miał zaraz się przewrócić. Wróciłęm do domu na pamięć (dzienie to brzmi ale gdybym się wtedy zgubił to nie wiem gdzie bym "wylądował") Po przespaniu się sytuacja ustała i zapomniałem o niej na długi czas. 3 miesiące temu powróciła. Zaczynało się zawsze tak samo: najpierw dziwny impuls rozchodzący się po ciele i od tego momentu zawroty głowy, nudności i osłabienie i uczucię podenerwowania. Wyniki krwi nie wykazały niczego, tak samo jak wynik TSH. Prowadzę normalny tryb życia. Sytuacja zaczęła się nasilać. Teraz jestem wiecznie osłabiony, nie mam chęci do niczego, czasami odczuwam bóle głowy, mam zmęczone oczy i zaburzenia widzenia (byłem na badaniu okulistycznym i dostałem okulary, ale nic nie pomogły), zawroty głowy, zerowa możliwość koncentracji czy nauki czegokolwiek. Wciąż działam jakby na autopilocie. Jestem mało kreatywny i czasem zdarzają mi się wypowiedzi bez sensu. Mogę porównać to uczucie do upicia alkoholem. Teraz już po wypiciu jednego piwa jestem pijany, więc zostałem abstynentem i rzucam palenie. Kolejna sytuacja zdarzyła się u fryzjera podczas mycia głowy. Miałem ją odchyloną do tyłu i rozmawiałem z fryzjerem. W pewnym momencie tzw. masażu głowy znów pojawił się ten dziwny impuls i czułem się nieswojo, jakbym miał zaraz stracić przytomność. Starałem się odpowiedzieć na pytanie fryzjera ale słyszałem, że moja odpowiedź jest totalnie bezsensowna ponieważ nie byłem w stanie myśleć i tak jakby usta same coś odpowiedziały. Często jest mi zimno, boli mnie szyja. Na świat patrzę tępo. Lekarz rodzinny nie potrafi nic poradzić i strzela lekami w ciemno. Kardiolog po założeniu holtera i zrobieniu badań nic nie stwierdził a ja czuję, że nie jestem sobą sprzed 3 miesięcy. Nie jestem nerwowy, a ciśnienie mam w normie. Tętno ok. 60. Od zawsze mam zimne stopy i dłonie. Z powodu tej sytuacji musiałem zarzucić pracę i boję się podjąć inną, bo nie wiem kiedy objawy się nasilą. Zaczęła mi także drgać powieka lewego oka. Niedoborów we krwi nie mam. Wiem to stąd, że przeprowadzono mi bardzo szczegółowe badania krwi, ponieważ byłem dawcą szpiku. Odczuwam czasem napięcie w karku i drżenie rąk. Mimo tego, że śpię długo to nie wysypiam się. Czasami odczuwam także napięcie po lewej stronie szyi (ścięgnach w okolicy obojczyka). Przepraszam jeżeli opis jest nieskładny, ale niestety moje samopoczucie nie pozwala mi na mocniejsze skupienie uwagi. Pozdrawiam serdecznie

Sławomir

Neurolog

Sz.P. Deans,

Opis Pańskich dolegliwści wskazuje na celowość wykonania poszerzonej diagnostyki. Warto byłoby ocenić: TK głowy, EEG 24-godzinne, Rtg odcinka szyjnego kręgosłupa, USG Doppler tętnic doczaszkowych i wewnątrzmózgowych.
Najwłaściwszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłby pobyt diagnostyczny w oddziale neurologicznym. Należałoby porozumieć sie z neurologiem, ordynatorem oddziału i omówić warunki przeprowadzenia wskazanych badań oraz zapewnić sobie możliwość ich interpretacji i nadzoru neurologicznego nad Panem.

Pozdrawiam serdecznie,
dr n.med. Sławomir A.P. Graff
specjalista neurolog
www.neurolog.bielsko.pl